Czy Motor przejedzie Arkę? A może wpadnie do morza?


Zapowiedź meczu Motor Lublin – Arka Gdynia

20 lipca 2025 Czy Motor przejedzie Arkę? A może wpadnie do morza?
Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin

Mimo że nasza ukochana ekstraklasa ruszyła dopiero w tym tygodniu, już mamy masę niespodzianek. Termalica zdetronizowała Jagiellonię, Cracovia pewnie pokonała Lecha, a Korona zawiodła w Płocku po całej linii. Na szczęście 1. kolejka jeszcze się nie skończyła. Już dziś kolejne drużyny rozpoczną sezon ligowy, w tym Motor Lublin oraz Arka Gdynia. Jakie starcie czeka nas na Lubelszczyźnie?


Udostępnij na Udostępnij na

Przez ostatni rok kibice uważali Motor Lublin za czarnego konia rozgrywek ligowych. Jednak teraz wszystko się zmieniło. W lidze są nowi beniaminkowie i wzrok kibiców będzie utkwiony na innych zespołach. Jeśli Motor chce walczyć o wysokie miejsca w tabeli, musi dobrze odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Pierwsza na horyzoncie — Arka Gdynia. To właśnie w ostatnim meczu między tymi ekipami Motor wywalczył sobie awans do ekstraklasy. Jaki wynik padnie tym razem?

Rewanż za 1. ligę

Ostatni mecz między tymi zespołami odbył się 2 czerwca 2024 roku w Gdyni. Był to finał baraży o ekstraklasę w sezonie 2023/2024, który sędziował Szymon Marciniak. Tamtego dnia na trybunach zasiadło ponad 12 tysięcy kibiców. Mecz zaczął się o godzinie 18:00, a już po 13 minutach kibice jednej ze stron świętowali pierwszą bramkę. Strzelcem gola został Olaf Kobacki, a Arka prowadziła z Motorem 1:0. Gdy w końcowych minutach meczu kibice gospodarzy powoli świętowali awans, Szymon Marciniak odgwizdał rzut wolny dla gości. Do piłki podszedł Bartosz Wolski, który fenomenalnym strzałem skierował piłkę do bramki rywala. W pewnym momencie czas jakby się zatrzymał, aż do momentu gdy w trzeciej minucie doliczonego czasu gry lublinianie wyszli z kontratakiem. Piotr Ceglarz wykonał rajd z piłką, wrzucił kąśliwe dośrodkowanie w pole karne i Jacques Ndiaye przypieczętował awans Motoru do ekstraklasy. Do dziś w Lublinie wielu kibiców ma ciarki, gdy przypomina sobie tamto spotkanie.

Piotr Matusewicz / PressFocus

Co się odwlecze, to nie uciecze…

Po tamtym spotkaniu kibice Arki byli wściekli. Nie spodziewali się, że tamten finał zakończy się takim rezultatem. Ich głównym celem w tamtym sezonie był awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a tu nie dość, że musieli grać w barażach, to jeszcze przegrali (w teorii) z niżej notowanym rywalem. Mimo to nie poddali się. Już sezon później ponownie włączyli się do walki o awans, ostatecznie zdobywając mistrzostwo 1. ligi. Bez zbędnych baraży, bez zbędnych nerwów, w najbardziej klasowy sposób. Tak właśnie Arka Gdynia znalazła się w tym miejscu, gdzie jest teraz.

Katarzyna Dzierzynska / PressFocus

Motor Lublin: Stolarski ojcem sukcesu

Gdy Feio opuszczał Motor w kontrowersyjny sposób, wielu kibiców myślało, że to koniec. Wielu nie wierzyło, że trener Stolarski udźwignie to wszystko na swoich barkach. W końcu obecny trener lublinian nie miał nawet licencji na prowadzenie klubu z PKO BP Ekstraklasy! Mimo to zbudował sobie kompetentny sztab, dzięki czemu nie tyle udźwignął tamtą drużynę, ile nawet ją jeszcze polepszył. Obecny Motor jest zdecydowanie lepszą ekipą niż ta Goncalo Feio, a sam Stolarski wydaje się o wiele bardziej ogarniętym człowiekiem i trenerem. Więcej o drużynie z Lublina napisaliśmy w Skarbie kibica.

Arka Gdynia: projekt Szwargi wydaje się logiczny

Arka Gdynia to bardzo poukładany zespół. Obecny prezes klubu Wojciech Pertkiewicz (ojciec sukcesu Jagiellonii Białystok) wydaje się odpowiednim człowiekiem na odpowiednim stanowisku. Może styl gry tego zespołu, lekko mówiąc, nie jest porywający, jednak wyniki się zgadzają — a to najważniejsze. Choć po Dawidzie Szwardze można się tego było spodziewać. Więcej na temat tego zespołu pisaliśmy w Skarbie kibica Arki Gdynia, który w pełni opisuje ten zespół.

Stanisław Wrzosek/Arka Gdynia

Czy najlepszy strzelec w historii Arki zapisze się także i w tym spotkaniu?

Karol Czubak — bo o nim mowa w nagłówku tego akapitu — jest obecnie najlepszym strzelcem w historii arkowców. Jednak w tym spotkaniu zagra po drugiej stronie barykady. Motor wykupił tego zawodnika z belgijskiego KV Kortrijk za 400 tysięcy euro. Jest to najdroższy transfer w historii zespołu z Lublina. Czy w tym meczu zapisze się na liście strzelców? By tak się stało, Czubak musi przeskoczyć parę przeszkód. Pierwszą z nich jest niedawny uraz, którego doznał w sparingu z Lechią Gdańsk. Mimo że już wyzdrowiał, wchodzenie po kontuzji raczej nie należy do przyjemnych. Drugą kwestią jest niedawny transfer Renata Dadachova. Były piłkarz Radomiaka — w porównaniu z Czubakiem — ma już na koncie występy w ekstraklasie. Przemawia za nim doświadczenie oraz fakt, że Motor sondował go już w zimowym oknie transferowym. Mimo to to jednak Czubak przepracował cały okres przygotowawczy pod okiem trenera Stolarskiego.

Foto: Łukasz Wójcik / Motor Lublin

***

Niedzielne spotkanie na Motor Lublin Arenie zapowiada się pełne wrażeń. Kibice gospodarzy już teraz szykują oprawę na to spotkanie, a fani gości na pewno nie pozostaną im dłużni. Na boisku także wiele smaczków. Po stronie Motoru legenda jego dzisiejszych przeciwników, a po stronie Arki były zawodnik rezerw FC Barcelona. Krótko mówiąc, zapowiada się piłkarskie święto!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze